|
|
|
|
Adam Ulacha
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Sob 0:30, 20 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Cześć! W końcu mam chwilę czasu, więc piszę.
Kurs Aquaternatives Underwater zdecydowanie można zaliczyć do udanych. Kurs był przeprowadzony w pięknym i "uduchowionym" ośrodku o nazwie "Shamballah" (Belgia, Buggenhout, ok 70 km na północ od Brukseli). Ośrodek jest świetnie zorganizowany - ma prywatne pokoje, pomieszczenia do spania (na materacach), jadalnię, salę wykładową, basen, pokoje do różnych masażów, usług kosmetycznych, ma 4 rodzaje saun, pokój do medytacji itd. Basen jest naprawdę świetny, dość spory (większy niż w Krynicy), temperatura wody - niezmienne 35 stopni. W całym ośrodku jest bardzo ciepło (można cały czas chodzić w krótkich spodenkach i koszulce)! Zabraliśmy z Darkiem mnóstwo ciepłych ubrań, bo nie wiedzieliśmy o tym, a to przecież była już prawie połowa listopada.
Początek kursu był dla mnie dość ciężki, musiałem przełączyć się na język angielski, od razu było sporo materiału. Trzeciego dnia zrobiło się komfortowo, napięcie zeszło.. Mieliśmy sporo wykładów i sporo zajęć praktycznych (choć wydaje mi się, że mniej niż na Watsu1 i Watsu2 w Krynicy). Końcówka kursu (ostatni dzień) była dla mnie ciekawy - zaczęło się zapalenie ucha - na szczęście kulminacja nastąpiła już w Polsce, po przylocie (trafiłem nawet na pogotowie) - najpierw na jedno ucho, a potem na drugie
Materiał - dużo techniki, ale z mocnym nastawieniem że w czasie sesji i tak trzeba "słuchać" ciała klienta i improwizować. Jest trochę inaczej niż na Watsu1 i Watsu2 - tam jest dużo techniki i bardzo mało miejsca na improwizowanie (właściwie tylko w "Follow movement" i "Explore Movement"). W Underwater właściwie od momentu zanurzenia klienta zaczynamy improwizację. I to jest.. fajne. Bo każda sesja może być inna, bardzo spersonalizowana. Ja (jako odbiorca) osobiście odnalazłem w sesjach podwodnych mnóstwo wolności, o wiele, wiele więcej niż w Watsu. Bardzo łatwo stracić orientację, gdzie jest góra, dół, czasami ma się wrażenie spadania jakby w dół jakiegoś tunelu, trochę mi się to wszystko kojarzyło ze stanem nieważkości - świetne uczucie, polecam!
Mary Theri Thomas - moim zdaniem świetny nauczyciel. Bardzo precyzyjnie tłumaczy i objaśnia sekwencje ruchów. Ciągle pyta o to, czy chcemy jeszcze powtórzyć, czy ma coś jeszcze pokazać, czego od niej oczekujemy, itd. itd, ciągle pyta. Lubi gdy zadaje się jej pytania, bardzo chętnie na nie odpowiada. Jest bardzo otwarta na studentów - potrafi dostosować się do ich potrzeb. Mnie osobiście spodobał się jej sposób prowadzenia zajęć, jest bardzo konkretna. I bardzo miła. Z tego co słyszałem na kursach o wyższych poziomach zaawansowania (dla nauczycieli) już nie jest taka...
Właściwie to wszystko, co mi przychodzi w tej chwili do głowy. Gdyby ktoś miał pytania odnośnie tego kursu, proszę o wiadomość. Kurs na którym byliśmy z Darkiem (Aquatherics Underwater) to była druga część jej autorskiego programu. Pierwsza część (Aquatherics Aquaternatives) odbędzie się w Polsce, najprawdopodobniej w kwietniu 2009r. Wszelkie info oczywiście u Tomasza.
Pozdrowionka dla wszystkich!
Post został pochwalony 0 razy
|
|